Czytane: Dwa oblicza narcyzmu: Narcyz wielkościowy i narcyz wrażliwy; przez Martyna Stefańska; Emocje.pro, 3.XII.2018

Przyznam, że po powyższej lekturze i po dyskusjach w AstroAkademii i na FB czuję lekkie pomieszanie w kwestii, co to jest narcyzm. Prawdopodobnie autorka tamtego tekstu w Emocje.pro nadmiernie rozciąga to pojęcie. Co to jest narcyzm? To jest to, co robił i co wykazywał tamten bohater greckiej bajki, czyli Narcyz. Narcyz zakochał się w swoim odbiciu. Do tego odrzucił miłość zakochanej w nim nimfy Echo. (Chyba tak to szło.) Ale to jakby dodatek, bo najważniejszy jest ten autoerotyzm Narcyza – najbardziej go definiuje. Z tego wniosek, że typ narcystyczny to ktoś, kto jest może nie aż dosłownie zakochany w sobie, ale co najmniej sobą zachwycony, sobą zajęty, jego myśli i zamiary wciąż krążą wokół jednego przedmiotu uwagi, mianowicie siebie samego oraz swojego „odbicia”, dosłownie w lustrze – bo wyobrażamy sobie, że ta osoba kompulsywnie przegląda się w lustrze lub w selfi lub w kamerze – ale również, i tu rozszerzamy pojęcie narcyzmu – gdyż to odbicie może być też w oczach innych. Czyli narcyz także ma w wielkiej uwadze swój obraz u innych. Jak go inni widzą, co o nim myślą i czy dostatecznie nim się zachwycają.

John_William_Waterhouse_Echo_And_Narcissus, Wikimedia
John William Waterhouse, Echo i Narcyz, Wikimedia.

I na tym bym przestał! Ta definicja wydaje mi się wystarczająca. Typ narcystyczny to ktoś, kto jest głównie zajęty sobą, szczególnie swoim wyglądem zewnętrznym oraz tym jak go widzą inni, czyli swoją popularnością, rozgłosem, i czy otoczenie dostatecznie potwierdza jego (przesadne) zainteresowanie własną osobą.

Typ narcystyczny niekoniecznie musi manipulować ludźmi. Niekoniecznie musi być ekstrawertykiem – przecież Narcyz z bajki był właśnie introwertykiem, inni nie byli mu potrzebni. Ale kiedy jest ekstrawertykiem, to dużo łatwiej go zauważyć, bo się rzuca w oczy.

Niekonieczne jest w mojej opinii łączenie narcyzmu z zachowaniami dominującymi, zawłaszczającymi, tyrańskimi lub z typem „zimnego szachisty” który robi swoje nie oglądając się na (niewygody, wysiłek, poświęcenie, cierpienie...) innych czyli idzie do celu po trupach. Według mnie to jest całkiem inna bajka i inny typ osobowości. I tyrani mają inne wskaźniki horoskopowe niż narcyzi. Dla nich mamy inne słowa: egoizm, egotyzm, egocentryzm.

Również „kompleks Barana” czyli brak dostępu do własnych uczuć i niewrażliwość na uczucia innych to jest wg mnie inny typ i z narcyzmem nie należy go mieszać. Bo chyba jednak Narcyz z bajki musiał być jakoś wrażliwy i przeżywać głębokie wzruszenia, bo inaczej ani by się w swoim odbiciu nie zakochał, ani by go nie zauważał: ot na wodzie coś miga, lecę dalej.

Proponuję więc nie rozciągać („nie ekstendować...”) pojęcia narcyzmu i skupić się na jego generycznym sensie. Narcyz to ktoś, kto bardziej niż to jest przyjęte (w danym środowisku, społeczeństwie itp.) zajmuje się swoim wyglądem i innymi swoimi zaletami, i tym jak jest postrzegany przez innych. Koniec.

Kiedyś pewien mój ówczesny znajomy pisał wiersze i kreował się na poetę. Więc w jego obecności obowiązkowe było słuchanie jego wierszy, a jeszcze bardziej opowieści o tym, jak on kogoś swoim wierszem wzruszył i jakie zrobił wrażenie. Prócz tego grał, pozował się na romantyka wrażliwego, gesty czynił, szalami się owijał, drapował się i krygował. Ale gejem nie był, chociaż przez nich bywał brany za swojego.

Tyranów-psychopatów i baranów-niewrażliwców bym z typu narcyzów wydzielił jako osobną jakość. Tych, którzy nimi są w podanym sensie, podzielę na dwie podgrupy: ekstrawertycznych, czyli głośnych, którzy prawdopodobnie mają silnego Jowisza, i introwertycznych czyli cichych, którzy nie narzucają się innym, a przesadne zainteresowanie sobą lub troskę o siebie przeżywają na osobności. Ci drudzy prawdopodobnie nie mają silnego Jowisza. Czy mają silnego Saturna, trzeba by zbadać, bo nie tylko saturniarze są wycofani, tzn. nie tylko silny Saturn na to wskazuje.

Które planety i inne wskaźniki horoskopowe odpowiadają za typ narcystyczny? Z tych, które znam/stosuję, najbardziej do narcyzmu zbliża się ascendent w sensie siły planet w strefie ascendentu. Znani mi osobiście narcyzi i narcyzki mają faktycznie „gęste” ascendenty. (W AA jest mały ciąg dalszy, który jako za fachowy tu pomijam.)