Jako astrolog dociekając, dokąd idzie to wszystko, dokształcam się z historii. Natrafiam na luki. Standardem jest twierdzenie, że I Rzeczpospolita była zapleczem surowcowym, głównie zbożowym i drzewnym, Zachodu Europy, zwłaszcza Niderlandów, zwłaszcza od czasu, gdy tamten kraj przechwycił handlową obsługę kolonii hiszpańskich i portugalskich, i zdominował handel transoceaniczny, stając się pierwszą kapitalistyczną globalną potęgą morską. Rzeczpospolita włączyła się w tamten proces jako dostarczyciel surowców (zboże, drewno), czego częścią był regres stosunków społecznych u nas w kierunku faktycznego niewolnictwa tj. prac przymusowych znanych jako pańszczyzna. (Gdzie indziej wrócono do niewolnictwa zupełnego połączonego z handlem ludźmi: Karaiby, Brazylia, Południe późniejszych Stanów.)

To tyle byłoby mega-historii. Teraz pytania z historii może nie aż mini, co raczej mezo.

Pytanie pierwsze. Handel zbożem (i drewnem) odbywał się rzekami. Jest rzeczą znaną handel Wisłą. Znaną w tym sensie, że „ogólnie wiadomą”, choćby przez hasło w Wikipedii. Ale co działo się poza Wisłą i jej dorzeczem, i poza portami u ujścia Wisły, tj. Gdańskiem i Elblągiem? Jak radziła sobie z handlem trans-morskim Wielkopolska, płynąca przecież do Odry, nie Wisły? (Kanał Bydgoski przekopały dopiero Prusy.) Podobnie Śląsk, który chociaż nie należał do I Rzplitej, to dzielił z nią eksport zboża napędzany pańszczyzną? Jaka była rola Szczecina? Tu łapię się na tym, że nic nie wiem o Szczecina jako oknie na świat Wielkopolski (i Śląska).

Dla północnej części Wlk. X. Litewskiego czyli Białorusi drogą była Dźwina, a oknem Ryga. Pytanie to samo: czy coś wiadomo? Czy gdzieś jest podsumowanie odpowiedniego zjawiska, tj. handlu Rzplitej przez Rygę?

Dla środkowej części Wlk. X. Litewskiego (dziś część Litwy i Białorusi) drogą był Niemen, oknem... no właśnie, które miasto było dla tamtego regionu odpowiednikiem Gdańska? Nasuwa się Królewiec, ale żeby tak było, to musiałaby istnieć droga wodna, kanał od delty Niemna do ujścia Pregoły, gdzie Królewiec. Czy była taka droga? Czy portem była Tylża* nad Niemnem w górę od delty?

To pierwsze pytanie dotyczyło (po marksistowsku) bazy. Teraz pora na nadbudowę:

Pytanie drugie: Czy tamte inne niż Wisła i Gdańsk drogi i okna (kanały handlu) zostawiły jakieś ślady w kulturze? Akurat Królewiec zostawił (swój ślad) jako enigmatyczną frazę w pieśni „Prząśniczka” Jana Czeczota do melodii Stanisława Moniuszki : „Poszedł do Królewca młodzieniec z wiciną”: tzn. raczej „popłynął” lub „spłynął”, a co wicina, to ładnie przypomniano tu z przypisu Mickiewicza do „Pana Tadeusza” – rodzaj barki. Więc wynikałoby, że kanał z Niemna do Pregoły istniał... Ale Mickiewicz pisał 300 lat bo boomie na Rzplickie zboże. Jak zatem stolica Prus była skomunikowana z Litwą wtedy? Oraz podtrzymuję oryginalne pytanie: jakie ślady w kulturze zostały po morskich oknach Rzplitej? Prócz „ogólnie znanego” Gdańska?

Pytanie trzecie: A co z 2/3 terytorium I Rzeczypospolitej, które spływało do Morza Czarnego via Dniestr, Dniepr, Boh i małym kawałkiem via Prut/Dunaj? Czy istniał handel zbożem (lub czymś innym) z tureckimi portami nad Morzem Czarnym? Na czym upasali się magnaci ukraińscy? (Wśród których za Zygmunta III Wazy był istny wyścig, który zagarnie więcej ziemi? – Jak do Klondike po złoto...) Co produkowali dla nich pańszczyźniani chłopi pod Łubniami, Czernihowem, Czehryniem, Barem, Winnicą? Lub całkiem blisko pod Lwowem i w reszcie Czerwonej Rusi, województwa Ruskiego? Jaka była komunikacyjna-handlowa sytuacja Polesia czyli dorzecza Prypeci? Czy było jednokierunkowcem płynącym tylko do ujścia Dniepru? A jeśli Dniepr, to czy nie przeszkadzały Porohy? I jak sobie z nimi radzono?

Oraz pytanie zerowe: jakim napędem-sposobem wracano z portów do domu pod prąd?

*Tylżę przezwano jeszcze obrzydliwiej niż uczyniono to Królewcowi. Polska, Litwa i RFN powinny wymóc na Rosji przywrócenie oryginału.

Cały obraz „Zboże płaci”, z którego winieta.